Post autor: Mogwhay- » 29 kwie 2020, 22:31
I. Postać
1. Imię:
Mogwhay
2. Płeć:
Samiec
3. Wiek:
Młody 2-latek
4. Opis wyglądu:
Mogi to wysoki i szczupły basior o błękitnych ślepiach. Jest wysoki przez swoje zbyt długie łapy. Czemu są zbyt długie? Po prostu się taki urodził, żadnej filozofii nie ma. Jego futro jest w odcieniach czerni i bielu, a niektóre elementy jego wyglądu skąpane są w niebieskim. Posiada nie za długi, nie za krótki pyszczek uzbrojony w ostre zębiska, którymi raczej nikt nie ma zamiaru dostać.
Jego pazurki są delikatnie dłuższe niż normalni przedstawiciele wilczego gatunku, ale wcale mu to nie przeszkadza. Są równie ostre co u reszty jego rówieśników, a może i delikatnie ostrzejsze?
Ma niebieski, rozwidlony języczek na końcu, a wnętrze jego pyska jest delikatnie ciemniejsze od samego jęzora. Również języczek jest delikatnie dłuższy niż u reszty, jednak nie ma z tym problemu.
Mimo swojej smukłej budowy ciała, pod futrem skrywa spore mięśnie.
5. Charakter:
Mogwhay to dusza towarzystwa. Jest wyjątkowo kontaktowy, ale nie przyjacielski o dziwo. Nie przywiązuje się do kogoś zbyt szybko, na to potrzeba dać mu sporo czasu. Może i będzie pokazywał się ze strony rozrywkowej i nieprzewidywalnej w swoich działaniach, udawać kogoś, kim nie jest oraz kłamać na różne tematy, ale mimo to dla przyjaciół będzie oddany. Chociaż jeśli się z nim zaprzyjaźnisz to gratuluję, bo zyskanie jego zaufania jest wyjątkowo trudne.
Zawsze pokazuje się z tej strony "fu** it all, we're gonna party tonight", ale naprawdę przeżywa wszystko w swoim zamkniętym otoczeniu. Zamkniętym do jednego wilka, tylko niego.
Do większości rzeczy podchodzi zbyt emocjonalnie, ale mimo wszystko przy innych próbuje odwrócić kota ogonem.
Panicznie boi się utraty tych, na których mu zależy.
6. Historia:
Mog urodził się daleko od tutejszych terenów. Ojca nie znał, matkę kochał bez wzajemności. Chociaż czy na pewno?
Podobno Mogwhay okropnie przypominał ojca, ale tylko z wyglądu. Za to właśnie matka go nienawidziła, był tą "złą pamiątką" po przelotnym romansie. A jako że był jedyny w miocie, wyboru matka zbyt wielkiego nie miała.
Mimo to Mogi myślał, że jest to normalne. Że każda matka tak okazuje miłość swoim potomkom, bo w końcu innej nie miał więc nie mógł się nauczyć tego, że nie jest to normalne.
Lata mijały, a Mogwhay zamarzył o wyprawie. Gdzieś tam, za horyzont targały go łapy. Za wszystkie góry, równiny czy inne temu podobne miejsca.
Oczywiście jego mamke była na absolutne nie i raczej zmienić zdania nie planowała.
Mimo tego już półtoraroczny basior wybrał się sam. Bez zgody jego mamuśki, ruszył tam gdzie poniosły go łapy. Daleko, przed siebie. Aż dotarł, tutaj gdzie obecnie się znajduje.
Dopiero po poznaniu pierwszych tutaj wilków zrozumiał, że matka nie okazywała mu w normalny sposób miłości. Mimo wszystkiego on dalej twierdził, że ta go kochała, tylko w trochę inny sposób.
Było mu smutno gdy zrozumiał, że tutaj jest samotny. Porzucony. Bez żywej duszy przy boku.
Cóż, jego historia się jeszcze nie skończyła, a ja jej nie piszę, tylko on. Kto wie jaka będzie jej kontynuacja?
II. Gracz
1. Skąd dowiedziałeś/łaś się o forum?
Z wymiany banerami na innym forum. Przeglądałam sobie czy trafię na coś ciekawego i bump, trafiłam.
I jeszcze znajoma mi poleciła jakiś czas temu, zapomniałabym X,D.
2. Czy to Twoja pierwsza postać na tego typu forum?
Dokładnie na tym forum - Tak, ale tak to przyjemność miałam pograć już paroma postaciami na innych forach.
3. Dlaczego chcesz do Nas dołączyć?
Szczerze - z nudów. W sumie to też dlatego, że jakoś miło mi się patrzyło na to forum, a sam zamysł wilków przykuł moją uwagę jeszcze bardziej ,:).
[size=85][b]I. Postać[/b]
1. [b]Imię:[/b]
Mogwhay
2. [b]Płeć:[/b]
Samiec
3. [b]Wiek:[/b]
Młody 2-latek
4. [b]Opis wyglądu:[/b]
Mogi to wysoki i szczupły basior o błękitnych ślepiach. Jest wysoki przez swoje zbyt długie łapy. Czemu są zbyt długie? Po prostu się taki urodził, żadnej filozofii nie ma. Jego futro jest w odcieniach czerni i bielu, a niektóre elementy jego wyglądu skąpane są w niebieskim. Posiada nie za długi, nie za krótki pyszczek uzbrojony w ostre zębiska, którymi raczej nikt nie ma zamiaru dostać.
Jego pazurki są delikatnie dłuższe niż normalni przedstawiciele wilczego gatunku, ale wcale mu to nie przeszkadza. Są równie ostre co u reszty jego rówieśników, a może i delikatnie ostrzejsze?
Ma niebieski, rozwidlony języczek na końcu, a wnętrze jego pyska jest delikatnie ciemniejsze od samego jęzora. Również języczek jest delikatnie dłuższy niż u reszty, jednak nie ma z tym problemu.
Mimo swojej smukłej budowy ciała, pod futrem skrywa spore mięśnie.
5. [b]Charakter:[/b]
Mogwhay to dusza towarzystwa. Jest wyjątkowo kontaktowy, ale nie przyjacielski o dziwo. Nie przywiązuje się do kogoś zbyt szybko, na to potrzeba dać mu sporo czasu. Może i będzie pokazywał się ze strony rozrywkowej i nieprzewidywalnej w swoich działaniach, udawać kogoś, kim nie jest oraz kłamać na różne tematy, ale mimo to dla przyjaciół będzie oddany. Chociaż jeśli się z nim zaprzyjaźnisz to gratuluję, bo zyskanie [i][b]jego[/b][/i] zaufania jest wyjątkowo trudne.
Zawsze pokazuje się z tej strony "fu** it all, we're gonna party tonight", ale naprawdę przeżywa wszystko w swoim zamkniętym otoczeniu. Zamkniętym do jednego wilka, tylko niego.
Do większości rzeczy podchodzi zbyt emocjonalnie, ale mimo wszystko przy innych próbuje odwrócić kota ogonem.
Panicznie boi się utraty tych, na których mu zależy.
6. [b]Historia:[/b]
Mog urodził się daleko od tutejszych terenów. Ojca nie znał, matkę kochał bez wzajemności. Chociaż czy na pewno?
Podobno Mogwhay okropnie przypominał ojca, ale tylko z wyglądu. Za to właśnie matka go nienawidziła, był tą "złą pamiątką" po przelotnym romansie. A jako że był jedyny w miocie, wyboru matka zbyt wielkiego nie miała.
Mimo to Mogi myślał, że jest to normalne. Że każda matka tak okazuje miłość swoim potomkom, bo w końcu innej nie miał więc nie mógł się nauczyć tego, że nie jest to normalne.
Lata mijały, a Mogwhay zamarzył o wyprawie. Gdzieś tam, za horyzont targały go łapy. Za wszystkie góry, równiny czy inne temu podobne miejsca.
Oczywiście jego mamke była na absolutne nie i raczej zmienić zdania nie planowała.
Mimo tego już półtoraroczny basior wybrał się sam. Bez zgody jego mamuśki, ruszył tam gdzie poniosły go łapy. Daleko, przed siebie. Aż dotarł, tutaj gdzie obecnie się znajduje.
Dopiero po poznaniu pierwszych tutaj wilków zrozumiał, że matka nie okazywała mu w normalny sposób miłości. Mimo wszystkiego on dalej twierdził, że ta go kochała, tylko w trochę inny sposób.
Było mu smutno gdy zrozumiał, że tutaj jest samotny. Porzucony. Bez żywej duszy przy boku.
Cóż, jego historia się jeszcze nie skończyła, a ja jej nie piszę, tylko on. Kto wie jaka będzie jej kontynuacja?
[center][b]II. Gracz[/b]
1. [b]Skąd dowiedziałeś/łaś się o forum?[/b]
Z wymiany banerami na innym forum. Przeglądałam sobie czy trafię na coś ciekawego i bump, trafiłam.
I jeszcze znajoma mi poleciła jakiś czas temu, zapomniałabym X,D.
2. [b]Czy to Twoja pierwsza postać na tego typu forum?[/b]
Dokładnie na tym forum - Tak, ale tak to przyjemność miałam pograć już paroma postaciami na innych forach.
3. [b]Dlaczego chcesz do Nas dołączyć?[/b]
Szczerze - z nudów. W sumie to też dlatego, że jakoś miło mi się patrzyło na to forum, a sam zamysł wilków przykuł moją uwagę jeszcze bardziej ,:).[/center][/size]